Za każdym razem kiedy spodziewamy się gości wpadam z dziką radością w wir pieczenia
i ogólnie pojętego szykowania się:) A u nas luty szczególnie obfituje w wyczekane spotkania z przyjaciółmi i znajomymi z czego bardzo się cieszę mając gotowe usprawiedliwienie na kolejny już ....piąty sernik?
Serników nigdy nie lubiłam, albo były za kwaśne albo zbite jak glina dopóki nie trafiłam na rewelacyjne przepisy znanej już chyba wszystkim na świecie Dorotki z Moje Wypieki.
Sposób w jaki tłumaczy jak jak upiec perfekcyjny sernik spowodował, że każdy sernik jaki upiekłam był PERFEKCYJNY! Naprawdę.
Pamiętam jak po raz pierwszy "kąpałam" sernik w kąpieli wodnej nie wierząc, że z tej wodnistej masy cokolwiek wyjdzie i beczałam pod piekarnikiem buchającym ciepłem na moje różowe z wytężonej pracy policzki. Ale udawało się i dzięki jej wskazówkom każdy następny wychodził równy jak stół bez najmniejszych pęknięć, delikatny, puszysty, ach...
Spora większość przepisów na serniki, które proponuje Dorota ma spód z kruchych ciasteczek wymieszanych z masłem, taki też był mój kolejny sernik, tym razem orzechowy.
Sernik orzechowy - mało pracochłonny, pyszny, rozpływający się w ustach tuż po wyjęciu prosto z lodówki...
Kolejny wypróbowany - sernik nowojorski.
Po raz pierwszy robiłam z polewą z kwaśnej śmietany z nutą cytrynową. Polecam!
Dla wielbicieli białej okrutnie tuczącej czekolady -
Jest w nim jej aż pół kg, roztopionej w kąpieli wodnej z dodatkiem ekstraktu z wanilii na kruchym spodzie z mielonych migdałów. Spróbujcie koniecznie, poezja!
Tylko mała, maluśka kosteczka do kawy, tylko jedna...
Coś mniejszego na ząb - maślana krajanka.
Pochłaniam wzrokiem piękne zdjęcia Małgosi z blogu Pieprz czy Wanilia, na którym znajduję także sporo dobrych przepisów do wykorzystania, ot choćby na spotkania z przyjaciółmi.
Krajanka maślana podbiła nasze kubki smakowe od razu,ciasto przypomina trochę prawdziwy szkocki shortbread, rozpływa się w ustach pozostawiając cudnie maślany smak a i maślane oczy, które tropią każdy kolejny kwadracik:)
Wędrując po bezdrożach internetu w poszukiwaniu tych tylko idealnych przepisów
baaardzo często spotykałam się z zachwytem nad książką kulinarną Sophie Dahl, a szczególnie nad jej bananowym chlebkiem, który kiedyś już piekłam w nieco zmodyfikowanej wersji.
Ku mojej wielkiej radości książkę podarowano mi w formie prezentu dzięki czemu codziennie łapczywie wczytuję się w perypetie życiowe panny Dahl przeplatane świetnymi przepisami na szybkie i łatwe potrawy.
Rzecz jasna pierwszy w piekarniku był chlebek bananowy. Robiłam go 10 min.
Jak dla nas rewelacja, dla Franka, cytuję: "byłby lepszy bez bananów"!
No comments:)
Jeśli któryś z gości na diecie podajemy -
Muffiny owsiane z miodem! Kolejny przepis Dorotki, zdrowa przekąska dla każdego:)
Przeważnie jestem sporo do tyłu w wszelkimi nowinkami stąd dopiero niedawno dane mi było wypróbować po raz pierwszy silikonowe formy do pieczenie, te z Ikea.
To co powyżej to absolutne bomby kaloryczne i masa wyrzutów sumienia po każdym kolejny kawałku:)
Dla wątpliwego zrównoważenia sałatka, przepis jeden jedyny dziś na sałatkę bo nie zdążyłam zrobić zdjęć pozostałym ale dobry! Świetna na imprezę, można zrobić wcześniej i przechować w lodówce.
Sałatka z buraczków
(przepis zmodyfikowany na podstawie tego).
Składniki:
5-6 buraków
duża garść orzechów nerkowca
kostka sera koziego (lub fety)
ocet balsamiczny
sól, pieprz
Gotuję buraki na parze, około godziny, w skórce.
Po ostudzeniu obieram, kroję na plasterki.
Orzechy podpiekam chwilkę na suchej patelni, obsypuję nimi buraczki.
Ser feta lub kozi kroję w małą kosteczkę, układam na buraczkach.
Wszystko lekko skrapiam octem balsamicznym, doprawiam solą i pieprzem.
Na sam już koniec dobry sos żurawinowy do mięs wszelakich, ja podałam go do polędwiczek pieczonych z osycypkiem. Oba przepisy znalazłam w lutowym numerze Moje Gotowanie, z którego cytuję poniższy.
Sos żurawinowy
(Agata Wojda, Moje Gotowanie, luty 2012)
Składniki
łyżka oliwy
2 ząbki czosnku
łyżeczka płaska tartego imbiru
sok z 2 pomarańczy
3 łyżki miodu
20 dkg świeżych żurawin (dałam suszone)
skórka otarta z jednej pomarańczy
Rozgrzewamy oliwę, wrzucamy przekrojone ząbki czosnku, dodajemy imbir, sok z pomarańczy, miód i 50 ml wody. Gotujemy aż powstanie lekki syrop. Wrzucamy żurawiny i skórkę z pomarańczy, gotujemy na małym ogniu ok. 15 min. Smacznego:)
Żeby nie było, że tylko my sobie dogadzamy...
To tyle na dziś, trochę za słodko, wiem wiem ale niestety jestem uzależniona od pieczenia:)
Czasem piszą do mnie dziewczyny, które nigdy nie piekły i właśnie zaczynają, piszą że wychodzi, że się udaje, że smakuje - ten post głownie dla Was!
Serdeczności posyłam!