Obserwatorzy

środa, 26 sierpnia 2015

Usprawiedliwiam się :)

Kiedy przerwy w pisaniu bloga są coraz dłuższe, coraz trudniej do niego wrócić. Mam wrażenie, że blog umiera śmiercią naturalną, ot tak, po prostu, ze starości....? :)
Ten post piszę w odpowiedzi na Wasze maile i słuszne pytania - dlaczego? Usprawiedliwiając się niejako napiszę wprost, jakkolwiek banalnie to zabrzmi: z braku czasu :( Choć niejedna z Was, moich blogowych koleżanek mając dwójkę, trójkę dzieci i masę innych obowiązków na co dzień świetnie sobie radzi znajdując czas na blogowe życie, mnie osobiście brakuje już doby. Z biegiem lat zmieniają się priorytety: do niedawna posty pisałam o późnych godzinach nocnych, teraz najzwyczajniej w świecie nie mam już na to siły - samo zrobienie zdjęć, przygotowanie ich plus napisanie paru "mądrych" zdań zajmuje mi zbyt dużo czasu, czasu który poświęcam na dom, przygotowywanie zdrowych potraw (moja nowa miłość, kiedyś o tym napiszę:), swoją aktywność fizyczną, a nader wszystko na dzieci. Wychodzę z założenia, że prowadzenie bloga powinno być przyjemnością a nie obowiązkiem bo "trzeba". Nie mam presji aby publikować posty by zdobyć coraz większą popularność, nie jest to moim celem i nigdy nie było. Nie zarabiam również na blogu i nie czuję takiej potrzeby, by reklamować produkty uzależniając się tym samym od konieczności pisania. Ten blog był i jest formą mojego postrzegania rzeczywistości taką jaką naprawdę ją widzę - nie jest marketingowym fikcyjnym wytworem, słodkim jak te moje ciasteczka cieszyńskie :)
Kolejnym aspektem, który zniechęca mnie do pisania to wciąż niezadowalająca mnie jakość moich zdjęć! Wiem, wiem, co usłyszę: "przestań, jest ok" albo: "to zapisz się na kurs i popracuj nad fotkami" :) Ok, ale kiedy ??? :) Obiecuje sobie od dawna, że kiedyś nauczę się robić ładne zdjęcia, póki co raz na pół roku będzie jak poniżej :) 
Poza tym wracam do pracy, mojej zawodowej, za którą też będąc na urlopie wychowawczym naprawdę tęskniłam. Nie mam bladego pojęcia jak "ugryzę" to wszystko organizacyjnie ale cieszę się na powrót w mury mojej macierzystej szkoły:) Ostatnie dni poświęcam więc na przygotowania, szkolenia, konferencje i gromadzenie pomysłów na pierwsze powakacyjne lekcje :)
Przez te ostatnie pół roku działo się u nas sporo, nie sposób to wszystko opisać. Uwierzcie, że od miesięcy próbowałam opublikować post ze zdjęciami pokoju Kalinki, który udało nam się wyremontować jeszcze przed ubiegłorocznymi świętami Bożego Narodzenia....no comments, please! 
Dziś w końcu udało mi się uchwycić kilka kadrów z jej pokoiku, który odziedziczyła po Franku. Nie jest to jakiś dizajnerski pokój dziecięcy urządzony zgodnie z panującymi trendami:) ale myślę, że przytulny i ciepły na tyle by go Wam pokazać.



















 A tak wyglądał pokój przed remontem, Franek mieszkał w nim przez 5 lat. Z mebelków Ikea Leksvik, została nam już tylko jedna szafa, w bardzo dobrym stanie, na zdjęciu ta po lewej, gdyby ktoś coś - proszę o kontakt na maila.
pojemna, z drążkiem na ubrania i pakowną szufladą na dole (Głębokość: 50 cm Szerokość: 80 cm Wysokość: 185 cm). Szafa jest złożona, zapakowana.
To tyle na dziś, mam nadzieję, że kolejne posty będą jeszcze przed Bożym Narodzeniem:)
Przepraszam też wszystkich, którzy piszą maile z zapytaniami odnośnie naszego domu - wybaczcie ale nie jestem w stanie przesyłać szkiców, rzutów mieszkania, ani robić zdjęć jak wykonany jest okap itp. mamy gotowy projekt Słoneczko, wszystko co mogliśmy opisaliśmy na Forum Muratora, resztę na blogu, tutaj też znajdziecie wszystkie informacje odnośnie byfyja, kominka itd.
 Pozdrowienia i do następnego :)

27 komentarzy:

  1. Madziu Kochana-:) często o Tobie mysle, na szczęście jest fb, wiec podglądam-:) Kalinka to juz naprawde duża dziewczynka! A pokoik jest super-:) buziaki wielkie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś na fb Olu idzie łatwiej, szybciej:) ściskam Cię gorąco :)

      Usuń
  2. Madziu, nawet nie wiesz ile radości sprawiłaś mi tym wpisem. Dziękuje. Jakoś tak przykro jak blogowe znajomości się kończą, nie ma wpisów, komentarzy kolejnych ulubionych blogerów. I ciszę się bo chociaż rzadko to jednak. Rozumiem, że nie masz czasu. Pokój córci bardzo miły i chyba nie chodzi o to, że ma być wystylizowany, przecież to ona ma się tam dobrze czuć, a nie my oglądając zdjęcia. A co do samych zdjęć - chyba za dużo od siebie wymagasz. Nikt nie oczekuje profesjonalnych fotografii. Mam nadzieję, że znajdziesz małe chwilki i od czasu do czasu coś napiszesz. Pozdrawiam. Ila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Ila, z całego serducha dziękuję Ci za pamięć i troskę..i za porządne kopniaki by się zmobilizować :)

      Usuń
  3. no w końcu jesteś...! fajnie...
    a wiesz Madziu to co napisałaś to jest prawda... trochę przerwy i nie można zabrać się za pisanie... człowiek wypada z formy
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, ja zapomniałam nawet haseł i login'ów do bloga :) Trochę czasu mi to zajęło by je ponownie odzyskać :) pozdrowienia!

      Usuń
  4. Madziu, koleżanko po fachu... jak bardzo się ciesze, ze jesteś. I nawet nie wiesz jak cudownie jest widzieć kolorowy pokój Kalinki. Bardzo dobrze, że nie jest jak inne.... szare, czarno - białe. ... raczej pod gust mamy, a nie dziecka- takie wrażenie odnoszę coraz częściej. A u Ciebie kolorowo i slodko- z bardzo odpowiednią dawka tego ostatniego :))
    Pozdrawiam i życzę udanego startu w szkole :))
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda, dziękuję! Coraz częściej nachodzi mnie pytanie: co ja tutaj jeszcze robię...? Nie pasuję do blogowego świata, panujących trendów itd. choć przecież każdy może pokazywać na blogu co bądź, niekoniecznie nadążać ślepo za chociażby, jak to określiłaś: czarno-białymi pokoikami dzieci. Kwestia gustu, ale też mam wrażenie (zastanawiam się czy w ogóle głośno o tym mówić...), że coraz więcej tutaj sztuczności, ślepego podążania za nowościami, które nasze dzieci wcale mogą nie akceptować....chciałabym pozostać gdzieś na uboczu tego wszystkiego...
      Pozdrawiam Cię serdecznie!
      ps. właśnie opracowuje kontrakty z uczniami :) i drukuje TB :)

      Usuń
    2. TB? Jestem aż tam do tyłu! ?! Cóż to takiego?
      A temat poruszony to na dłuższy mail. Pozwolisz, że odezwę się w tej sprawie?
      :)

      Usuń
    3. Pozwolę :) Na pewno to masz:)

      Usuń
  5. Cudownie, ze jestes znowu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Magdaleno, cudownie, że jesteś. Twój blog to wyjątkowe w miejsce w sieci. Jest wyjątkowy poprze Twoją szczerość, naturalność, szacunek do czytelnika.

    Ja już powoli mam dość współczesnych blogów. Wszystkie są takie same, promują takie same zachowania/style życia/wnętrza. Czuje przesyt tym dominującymi nurtem.

    A tutaj u Ciebie na blogu, zawsze tak ciepło, rodzinnie, przytulnie, tradycyjnie.

    ściskam mocno, trzymam kciuki za pomyślny powrót do etatowej rzeczywistości!

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczny pokoik a najważniejsze że mieszkanka zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  8. Prześliczny pokoik i najważniejsze, że Kalince podoba się! heheh Mi i mojej córci też:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Pokoik śliczny :) cieszę się, że napisałaś, bo martwiłam się tą ciszą- niby wiem, że dzieci, dom ale brakowało mi Ciebie tu. Trzymam kciuki za powrót do szkoły :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak mnie ucieszył twój post!!! Zaglądam na twojego bloga regularnie i dzisiaj tez tak dla zasady weszłam i... taka niespodzianka. Cudowny pokoik Kalinki- taki cieplutki. Miłej pracy!!! Koleżanko po fachu również.

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczny pokoik! :) Bardzo lubię Twój dom i blog, szkoda, że tak rzadko są posty :), ale może coś się polepszy, tego Ci życze. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Miło Cię czytać i oglądać. Nie przestawaj pisać na blogu i nie mów, że tu nie pasujesz. Pasujesz jak najbardziej. Jesteś naturalna, otwarta i szczera. I to się chce czytać. Nie szukasz rozgłosu jak inni. Moją przygodę z blogiem zaczęłam dzięki Tobie. Wiem, że ciężko wszystko razem połączyć, za dużo obowiązków (mam to samo). Ale czekamy na Twoje wpisy z utęsknieniem. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się bardzo nawet tymi kilkoma słowami pisanymi po półrocznej przerwie - dziękuję! Dałaś się poznać, wiele osób rozsmakowało się w Twoim blogu, jak w ciasteczkach, więc nie dziw się, że tęsknimy :) Zamknięcie bloga to dla Twoich sympatyków strata. Z drugiej strony doskonale rozumiem i podzielam Twoją opinię, że blogowanie jest dla przyjemności, nie może być przymusem. Twoje życie, Twoja rodzina są najważniejsi! Jednak jeżeli znajdziesz w sobie siły i czas, by od czasu do czasu napisać kilka słów (może być bez zdjęć ;)) co u Was słychać, jak Ci się powodzi w szkole itp., to z przyjemnością przeczytam. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie w nadziei, że to nie koniec :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo, bardzo, bardzo dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak fajnie, że napisałaś post:) Pokoik przecudny, dziewczęcy, bardzo podoba mi się motyw sowy:) a ja uważam że pasujesz do blogowego świata, masz niesamowite, ciepłe, rustykalne gniazdko do którego lubię zaglądać i pieczesz niesamowite smakowitości, które i ja czasem sama pichcę w domku:) Zatem ja życzyłabym sobie żebyś w chwilach wolnych pisała jak najczęściej, nawet o zwykłej codzienności:)
    Życzę udanego powrotu do pracy i początku roku szkolnego, ja od września wskakuje do nowego przedszkola, nowi ludzie, nowe dzieci także tez małe obawy jak to będzie:) ale damy radę napewno!:)
    Pozdrawiam ciepło i do następnego posta:)
    Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj Madziu.
    Cudownie, że się odezwałaś... Dziękuję, czekałam na Twoich kilka słów. Rozumiem Twoją decyzję, dzieci i rodzina są najważniejsze. Nie trzeba podążać zawsze za trendami, trzeba w tym wszystkim znaleźć swoją drogę, Ty ją odnalazłaś, napisałaś książkę o cudownych ciasteczkach, ale zrobiłaś jeszcze coś, czego może nie widać, pokazałaś nam, obserwatorkom, czytaczkom jak być szczesliwą. I to wszystko na blogu. Dlatego właśnie zaglądam do Ciebie i po każdej wizycie jest mi dobrze.
    Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
    Martita

    OdpowiedzUsuń
  17. Śliczny, słodki dziewczyński pokoik.

    OdpowiedzUsuń
  18. Madziu kochana to miło że się odezwałaś ...jednak rozumiem cię doskonale. Sama zaniechałam chwilowo pisanie bloga bo podobnie jak ty nie mam czasu, a jak już go mam to nie mam siły :(. Chciałabym mieć... ale tak jakoś wyszło, ten rok nie był zły ale jakiś dziwny...Więc czekam i na Ciebie i na siebie :) cierpliwie.
    Pozdrawiam serdecznie i mocno przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  19. O mamo kochana, Jaki cudny te wozek!

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja przed Świętami znowu wyjęłam książeczkę z Twoimi przepisami, co rok sprawia mi tyle przyjemności - dziękuję :) Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  21. Zakochałam się w tym domku dla lalek :) Nie mówiąc już o wózku - cudo!

    Pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń