Obserwatorzy

piątek, 24 czerwca 2011

Z serii "przed i po" - część 2

Nie pokazywałam na blogu jeszcze naszego domku drewnianego na narzędzia ogrodowe i rabaty wokół niego, która powstała w tym roku. W archiwum naszej budowy znalazłam kilka fotek z miejsca, gdzie dziś stoi tzw. drewutnia:)
Tu gdzie stoi koparka dziś mamy drewniany domek
(pamiętam jak pompami dzień i noc ściągaliśmy z tego miejsca wodę z działki:(
 Poniższy drewniany domek zakupiony został w Leroy Merlin
(nie ukrywam, że marzyłam o góralskiej stolarce ale cóż.......może next time:)
Wokół domku Tomek wyłożył 3 miesiące temu płyty kamienne, które pozostały nam z budowy cokołu; ja zasadziłam między nimi karmnik ościsty
Po ścianach domku wspina się róża pnąca Sympatia, pod nią zasadziłam lawendę a wokół niej obwódkę z szałwii omszonej - jak na razie wszystko pięknie rośnie (oczywiście nie obyło się już bez oprysków na mszyce). Tą rabatkę zrobiłam dosłownie na 3 tygodnie przed przyjazdem ekipy z Werandy Country:) - nie była jakoś specjalnie przemyślana ale efekt mnie cieszy.
Muszę się znowu pochwalić moją ulubioną rabatą od strony północnej domu. Kiedyś już o niej pisałam ale dziś chciałam Wam pokazać jak wygląda w pełnym rozkwicie bo kwitną nie tylko funkie ale przede wszystkim tojad na piękny niebieski kolor. To jedna z niewielu bylin, która w cieniu zachowuje śliczny soczysty kolor, niestety ma jedną poważną wadę - jest trujący (najbardziej jego korzenie) stąd jego ludowa nazwa to mordownik. Po przekwitnięciu ścinam go do samej zmiemi skąd staje się całkowicie niewidoczny bo ukryty między gąszczem funkii.
Z tej oto rabatki jestem naprawdę dumna bo wyszła tak jak dokładnie chciałam - nie jestem żadnym ogrodnikiem z wykształcenia, nie mam też potrzebnej wiedzy w tym zakresie a wszystko co wiem pochodzi jedynie z paru podręcznych książek jakie mam w domu. Miało być bujnie, w miarę chłodnej tonacji, miało się rozrosnąć szybko i przepleść nawzajem. Co najważniejsze - miało być prawie do cienia. I tak jest, podoba mi się bardzo, bardzo. Żeby nie było, że wszystko u nas tak cudownie rośnie powiem tylko, że z resztą rabat od strony tarasu mam pewne kłopoty - np. usechł nam po dwóch latach całkowicie klon palmowy...:(


Na przeciwległej stronie rabatki z tojadem bardzo dobrze rozrastają się bodziszki i w końcu kwitną! Też posadzone tej wiosny.
Za nimi za kilka tygodni stawiamy wiatę na samochody i powstanie kolejny teren zieleni do zagospodarowania ale póki co nie mam żadnego ciekawego pomysłu:(

Z kolei na tym zdjęciu przed tzw. blaszokiem (2006r.)....
 powstała duża rabata w odcieniach czerwieni, którą już ostatnio pokazywałam ale bez kwitnącej teraz róży okrywowej szczepionej na pniu -Tommelise. Strasznie ją lubię ponieważ:
1. ma przecudny intensywny kolor kwiatów,
2. kwitnie non stop praktycznie aż do przymrozków,
3.znosi wszystkie moje mniej lub bardziej nieporadne cięcia:),
4. przetrwała ciężką zimę bez okrycia!

Pod nią szalenie szybko rozkrzewia się kocimiętka, przypomina mi swoim rozrastaniem jasnotę plamistą, która pokryła wszystkie puste przestrzenie pomiędzy funkiami.
Mam nadzieję, że nie zanudziłam nikogo tymi ogrodowymi kadrami ale naprawdę cieszę się ogromnie z każdego dobrze rosnącego kwiecia! Nigdy bym nie przypuszczała, że ogród może sprawiać tyle radości (oczywiście poza pieleniem!!!)
Widokiem z naszego okna żegnam się radośnie!
ps. zapomniałam wspomnieć, że posadziliśmy dziś 21 sadzonek jasnoróżowej okrywowej róży The Fairy wzdłuż płotu tylko nie zdążyłam jej jeszcze zrobić sesji:)






16 komentarzy:

  1. Wspaniałą przestrzeń wokół siebie tworzysz- powoli, z rozmysłem, po prostu doskonale.
    Podziwiam twó talent
    Lusi

    OdpowiedzUsuń
  2. ale cudnie u ciebie.jak ja kocham kwiaty.domeczek wyglada jak na szeddzkich blogach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Patrzymy z mezem i podziwiamy.Nie wykluczone ze zaczerpniemy inspiracji::)) Obsadzone krzewy i kwiaty przed domem::)) i lampeczki pieknie wygladaja.
    Domek potrzebna sprawa-tez u nas w planach.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie jest u Ciebie:) za każdym razem nie mogę się napatrzeć, cudownie, ze smakiem a jednocześnie tak swojsko i przytulnie:)pokaż tę czerwona rabatę w całej okazałości:)
    pozdrawiam ciepło
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  5. PODOBNIE NIE JESTEM Z WYKSZTAŁCENIA OGRODNIKIEM,CO NIE ZMIENIA FAKTU,ŻE JESTEM DUMNA ZE SWOICH OSIĄGNIĘĆ..HIHI...PIEKNIEJE TWÓJ RAJSKI ZAKĄTEK...MI W TYM UROKU TEZ PRZEMARZŁ KLON PALMOWY...A W ZESZŁYM ROKU WSZYSTKIE RÓŻE NA KIJU....A BYŁY TAKIE CUDNE.....POZDRAWIAM I POWODZENIA....

    OdpowiedzUsuń
  6. Widać, ze masz rękę do kwiatów - do tego nie trzeba być ogrodnikiem z wykształcenia :) Piękne te twoje rabatki i na pewno na żywo jeszcze bardziej cieszą oko. Domek bardzo mi się podoba - zgrabny i przytulny. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Taka dokumentacja wieloletnich starań pozytywnie motywuje. Pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Madziu, super post, z wielką przyjemnością czytam co masz w ogrodzie, bo mnie wkrótce też to czeka... ;)) W zasadzie to nawet już powinnam zacząć cokolwiek robić :))

    OdpowiedzUsuń
  9. pięknie u Was, pięknie a domek cudowny

    OdpowiedzUsuń
  10. Przecudnie wszystko wygląda. Jestem pod wielkim wrażeniem. Ogrom pracy i wysiłku i jeszcze więcej miłości dostrzegam tutaj. Mały domek przepiękny, aż chciałoby się zobaczyc to na żywo. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję Wam serdecznie.
    Chciałabym mieć więcej czasu na ten nasz ogród, nie da się wszystkiego zrobić na czas ale cieszymy się tym co mamy i z tego co rośnie:)
    Róże przy płocie posadzone, wyglądają ślicznie, lekko, romantycznie - teraz czekać tylko by się rozrosły i by nie pożarły ich mszyce, czarna plamistość i wszelkie inne różane przypadłości!
    pozdrowienia serdeczne dla Wszystkich zaglądających;
    Mammamisia - jakaś chyba telepatia wiesz....jakiś czas temu wiedząc, że mieszkasz gdzieś niedaleko pomyślałam, że byłoby miło się poznać na żywo:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Magdaleniu:)

    Kwiaty i rabatki przepiękne!! Nie dziwię się, że jesteś dumna.
    I jak widać nawet miejsce na narzędzia może ładnie wyglądać, tak jak u Was :)

    Magdaleniu, zaglądam do Ciebie już od dawna. Tak właściwie, to przeczytałam cały blog :)
    Gratuluję sesji dla Werandy.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. pięknie:)rabata, drewutnia śliczne:)
    już odpowiadam na pytania. Przycinam róże wszystkie, jakie mam. wiosną, tak na oko:)podobno czym mocniejsze cięcie tym obfitsze kwitnienie. Jedyne opryski jakie robię regularnie to a mszyce, nic innego na razie ich nie zaatakowało.I oby nic nie atakowało:)
    Na zimę kopczykuję i dodatkowo na te kopce nakładam korę. W tym roku najpierw je popodcinałam, a dop.później odkopczykowałam. Bałam się przymrozków.

    A i sukcesywnie odcinam wilki-boczne mega grube wypuszczające z podkładki.Poza podlewaniem, nawożeniem i ucinaniem przekwitłych nic więcej nie robię. A one odwdzięczają się pięknym i długim kwitnieniem.
    A na pniu mam czerwoną, dużo kwiatów ma w tym roku-muszę ją obfocić i pokazać.
    Pędzę do malucha, bo raczkując ucieka po mieszkaniu.Jak mi się coś nasunie to dopiszę.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudownie, klimatycznie, kolorowo, jak widać marzenia się spełniają i oczyma wyobraźni można z kawałka pola stworzyć tajemniczy ogród.

    OdpowiedzUsuń
  15. Aldonik, asiorek, Miszka dziękuję Wam:)
    asiorek, bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź na moje pytania! Zastosuję się do zaleceń i mam nadzieję, że róże przetrwają do następnego lata. Czekam zatem na Twoje fotki róż i jeszcze raz dziękuję,
    pozdrowienia,

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne te Twoje kwiaty. I tak konsekwentnie z kolorem. Gdyby one zawsze chciały rosnąc tak jak powinny.
    No i cudne miejsce na ziemi.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń