Obserwatorzy

czwartek, 25 sierpnia 2011

Podziękować chciałam:)

Podziękować chcę Wam moje blogowe Koleżanki, za to czego ostatnim czasem od Was doświadczam.
A doświadczam wręcz niewiarygodnej życzliwości, bezinteresowności i zwykłej ludzkiej serdeczności, z którymi w życiu codziennym też mam to szczęście się spotykać ale tu w sieci, w blogowym naszym świecie jest to dla mnie, rzekłabym zaskakujące - z jednej prostej przyczyny: my tak naprawdę w większości przypadków się przecież nie znamy, wiemy o sobie tyle ile chcemy pokazać, a mimo to pomagamy sobie na tyle ile to możliwe. 
Tak było np. z Ulą:) Na pewno znacie niepowtarzalne rzeczy, które tworzy i którym niestety nie mogę się oprzeć. Kiedy zobaczyłam torby, które szyje wpadłam w nieogarnięty zachwyt i zaczęłam męczyć Ulę mailami z prośbą o uszycie takiej oczywiście dla mnie! Ekspresowe maile, wymiana zdań i po kilku dniach miałam w domu już nie tylko torbę ale i śliczną saszetkę. Ula dziękuję Ci jeszcze raz serdecznie bo wiem ile Cię kosztowało uszycie tej torby z maszyną sprawiającą kłopoty i dziękuję za cierpliwość w słuchaniu, a raczej czytaniu moich wywodów:)
Dzięki Uli, zamówiłam sobie również książki o haftowaniu monogramów, na które teraz czekam.
A oto torba, taka jaką sobie wymarzyłam, idealnie uszyta, misternie i dokładnie.
Moje zdjęcia nie są tak profesjonalne jak Uli i w realu torba jest jeszcze piękniejsza.
Będę w niej transportować zeszyty moich drogich uczniów a to już lada chwila!:)
 

I jeszcze zbliżenie na saszetkę - umieściłam już sobie w niej czerwone długopisy co bym miała zawsze pod ręką sprawdzając wszelakie klasówki:)
Te kwiatuszki, ich kolor i zestawienie urzekły mnie najbardziej
Nie mogę w tym miejscu również nie wspomnieć o Izie, do której napisałam niedawno w pewnej sprawie. Potrzebowałam jednego linka, jednej wskazówki .... dostałam kilka następujących po sobie mail z taką ilością informacji i wiedzy, że nie starczy mi na to chyba nawet całej zimy. Wiem, że Iza żeby przesłać mi to o co prosiłam spędziła sporo czasu na przygotowanie materiału, swojego czasu, który mogła poświęcić na cokolwiek, mogła odpisać jednym zdaniem, przecież jestem dla Niej obcą osobą a jednak ..... 2 dni odbierałam od Niej maile, zrobiła to całkowicie bezinteresownie.
Podobnie było z drugą Izą, którą znamy jako Mammamisia, przesłała mi zdjęcia i opisała krok po kroku  jak zrobić swój własny przepiśnik.
Dziewczyny, to wszystko ma to dla mnie duże znaczenie. Dziękuję:)
Aby słowa puste nie były wręczam Wam mały bukiecik kwiatów z tego co teraz u nas rośnie w ogrodzie, czyli astry, mieczyki, cynie, dalie ...

Do kwiecia dołączam (jako że sezon na jabłka w pełni) szarlotkę, tzw. sypaną od niezastąpionej Dorotki, tak łatwa do wykonania, że zrobił ją praktycznie sam Franek. Częstujcie się śmiało:)
 
Jeszcze za mały by samodzielnie dosięgnąć blatu ale bardzo się starał:)
I jeszcze tylko mimochodem dopiszę, że na wierzchu owej szarlotki należy zetrzeć .... 3/4 kostki zmrożonego masła .... wiem, wiem co pomyślicie ale spróbujcie i poczujcie zapach chrupiącej skórki zaraz po upieczeniu!
Takich postów będzie kilka, czuję potrzebę podziękowania publicznie Dziewczynom, którym się chce, nie tylko publikować swoje posty ale również pomagać sobie nawzajem, dzielić się wiedzą i jeszcze czerpać radość z tego, że się pomogło:) Macie podobne odczucia? Bo ja tak, choć są problemy z czasem by odpisywać na wszystkie maile nie wspominając już o prowadzeniu bloga to odczuwam ogromną satysfakcję kiedy mogę pomóc, doradzić czy zachęcić choćby do upieczenia np. drożdżowego:) 
Dziękuję Dziewczyny, bardzo, bardzo, bardzo!
Dobranoc:)

17 komentarzy:

  1. Prześliczna torba. Ten różany motyw na detalach działa na mnie jak fetysz. ja też taką chcę!!!
    Kochana Madziu- wróciłam dzięki Tobie;-) Zmobilizowałaś mnie;-) A u Ciebie widziam i szycie i haftowanie, pieczenie idzie pełną parą. Mądra i zdolna Kobietka z Ciebie. A podobny wianek mągę Ci zrobić i wysłać, albo podrzucić jadąc rano do pracy;-) Pisałam u mnie, ale nie doczytałaś;-)
    Mój Synuś też kucharzy z mamą w kuchni. Najbardziej lubi miksować robotem:-) Pozdrawiam serdecznie i ściskam
    Lusi

    OdpowiedzUsuń
  2. Madziu jesteś jedną z TYCH dzięki którym świat jest piękniejszy:))

    OdpowiedzUsuń
  3. piękna torba i widzę, że mały kucharz rosnie !

    OdpowiedzUsuń
  4. No to możemy przybic piątkę, bo ja dostałam moja torbę i też torebkę śnidaniową tydzień temu i sprawiły mi te torby tyle radości co wygrana w totolotka. Sa przecudne i Ula jest niesamowita, pracowita, ma gust i wie jak to wszystko połączyć, żeby nie było tandentne i przyciagało oko. Ja swoja torbę oglądam jak relikwię, torebka śniadaniowa już w użyciu.

    Pisałam już do Asi, że jakoś tak dziwnie nam sie zrobiło na świecie, a blogowe koleżanki staja sie lepszymi kumplami, doradcami niż ludzie z "podwórka". Tu się nie trzeba na nic silić, po prostu każdy pisze to co czuje, o tym co lubi, nikt nie udaje innego niż jest, bo taka moda, bo tak wypada, nie ma wstydu przed niemodnością. I to wciąga jak sie widzi, że pisze do nas obca osoba, chetnie pomaga w sprawach, które mogą się wydawać pierdołami. To ważne.

    Pozdrawiam. Ila

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały, niepowtarzalny prezent a jabłecznik wygląda bardzo apetycznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję, cieszę się, że i Wam się podoba;
    Lusi, odpisałam u Ciebie na blogu:)
    JOASIU, tak zaciągam Franka do moich wszystkich zajęć lecz często z różnym skutkiem:(
    Ila, często właśnie jest tak jak piszesz ale nie zawsze na szczęście. Mnie absolutnie zaskakuje uczynność i chęć pomocy sobie nawzajem mimo, że się nie znamy i prawdopodobnie się nigdy nie poznamy!
    Nie wiedziałam, że też jesteś tą szczęściarą i posiadasz taką samą torbę, wiedz, że ja nadal się w nią wpatruję:)
    dziękuję, że napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zdjęcie ze stópkami!!!!!!!!Bomba!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Na wstępie - dziękuję ,ze zajrzałas do mnie :) .Pięknie u Ciebie i pachnąco - tak dziewczyny - blogowe panienki są przeurocze i baaardzo zyczliwe :)Myślę , że wyleczyły by nie jedną osobę z chandry czy depresji. Lekarze powinni przepisywać czytanie blogów jako terapie :) . Pozdrawiam Cię serdecznie , wciąz jeszcze letnio i słonecznie z Podlasia :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Madziu,ja też doświadczam wielokrotnie dowodów sympatii z blogowego świata:) to jest niezwykłe!
    Torba jest piękna!idealna na zeszyty:) kwiaty są urocze!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. torba przepiekna-jak znalazl na zeszyty:) rzeczywiscie dziewczyny sa niesamowite;) a jablecznik ucierany wyglada smakowicie, chętnie tez bym upiekla;0pozdrawiam ciplo;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Madziu-ładnie potrafisz się cieszyć i pięknie okazywać wdzięczność-to też ogromna sztuka.A ze swojej strony mogę tylko powiedzieć,że ciesze się iż mogłam pomóc.pozdrawiam ciepło.ps.a torba na prawdę ładna,ma Ula zdolności.

    OdpowiedzUsuń
  12. Torba od Uli jest przepiękna. Piękne kolory i materiały. A wykonanie jest perfekcyjne. Też bym była zadowolona.
    Ciacho wygląda smakowicie. Lubię piec więc może skorzystam z tego przepisu.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak cudowne jest to uczucie bezinteresownej pomocy :) Torba przepiękna, zeszyty w niej będą czuły się wspaniale (właśnie mi przypomniałaś, że nie mam odpowiednio dużej torby na zeszyty - o tylu rzeczach się zapomina, kiedy ma się w pracy przerwę..:)A szarlotka sypana to przepis znany też u mnie - uwielbiają ją wszyscy domownicy!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję kochana za wirtualny bukiet, za tyle pięknych słów, jest mi niewypowiedzianie przyjemnie je czytać,jak bym Cie miała bliżej wyściskałabym mocno ;))), podarowałaś mi wiele radości i energii dzięki temu wpisowi, stokrotnie dziękuję i pozdrawiam Cie najserdeczniej i najcieplej jak umiem ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Torba jest świetna :))
    Pięknie Ją Ula uszyła !!!
    Na pewno spodoba się w szkole.

    Magduś, pozdrawiam serdecznie :)

    Ada

    OdpowiedzUsuń