Zaczęłam jak nigdy wyjątkowo wcześnie bo nadchodzące Święta mają być wyjątkowe, czy tak będzie - zobaczymy za kilka dni....I choć niniejszy post jest typowo o tematyce świątecznej moje myśli są już zupełnie gdzie indziej. Tymczasem to co widać poniżej to efekt mojej dosyć długiej pracy nad bożonarodzeniowymi tekstyliami, które zaplanowałam sobie sama wyhaftować i uszyć, to bardzo czasochłonne zajęcie a w grudniu już na to na pewno nie będzie czasu.
Pierwsza fotka to wąski obrus na duży stół z motywem skopiowanym z książki, którą kiedyś polecałam i wciąż pozostaję nad nią w wielkim zachwycie:) Jest tam taki ogrom prostych, skandynawskich motywów do skopiowania, że ręce aż same rwą się do pracy, tylko czas, czas, czas!
Pierwsza fotka to wąski obrus na duży stół z motywem skopiowanym z książki, którą kiedyś polecałam i wciąż pozostaję nad nią w wielkim zachwycie:) Jest tam taki ogrom prostych, skandynawskich motywów do skopiowania, że ręce aż same rwą się do pracy, tylko czas, czas, czas!
Powstały także małe serduszka do wianka, który wisi na jednej ze ścian w salonie
Później uszyłam kilka większych i mniejszych poduszek do salonu - nad tą poniżej spędziłam chyba najwięcej czasu - sam haft nie stanowił problemu ale ambitnie ubzdurałam sobie, że uszyję też troczki z boku, no i uszyłam ale zajęło mi to 4h, wiem, że to nienormalne aby nad czterema sznurkami tyle siedzieć ale najpierw je zszyłam po lewej stronie a później wywijałam na zewnątrz i to był - KOSZMAR!:(
Po raz pierwszy w życiu spróbowałam też naszyć aplikację - jak dla mnie to dosyć trudne, wymaga wprawnej ręki. To fragment dużej poduszki.
Za niedługo zaczynamy Adwent, moja tegoroczna wersja świec adwentowych to alternatywa dla standardowych wieńców adwentowych.
Moje kulinarne świąteczne poczynania w tym roku też będą mocno okrojone ale z pierników nie zrezygnuję:) W aktualnym wydaniu Sielskiego Życia natknęłam się na wg. mnie dobry przepis na pierniczki i nie tylko, na pewno skuszę się i go wypróbuję. Jeśli szukacie rustykalnych świątecznych inspiracji - polecam.
A na zakończenie chciałam się podzielić wg. mnie rewelacyjnym przepisem na lekko cytrynowe ciasteczka dosłownie rozpływające się w ustach (tak rzeczywiście brzmi ich oryginalna nazwa Melting moments:). Przepis z "Smakowite Prezenty" od znanej już Wam Sigrid Verbert - po raz kolejny przekonałam się, że jej przepisy są absolutnie rewelacyjne i każdy ale to każdy się udaje. Herbatniki są przekładane masą ale same w sobie bez masy są równie pyszne, szczególnie dla dzieci, nasz Franek je pochłonął :)
Melting moments
210g mąki
200g masła
60g cukru pudru
40g skrobi kukurydzianej
1 łyżeczka olejku waniliowego
starta skórka z cytryny
szczypta soli
Składniki na masę:
150g cukru pudru
45g masła
2 łyżki soku z cytryny
Utrzeć masło z cukrem i solą na jasną puszystą masę. Dodać startą skórkę z cytryny, mąkę i skrobię kukurydzianą. Dobrze wymieszać i zrobić kuleczki wielkości orzecha włoskiego, ułożyć na blasze i spłaszczyć widelcem. Piec w temp. 170 stopni przez ok. 10-15 min.
Na nadzienie utrzeć cukier z miękkim masłem dodając powoli sok z cytryny. Ucierać tak długo aż powstanie krem o konsystencji śmietany. Przełożyć herbatniki kremem i przechowywać w lodówce.
Masy wychodzi trochę za dużo jeśli zrobimy ciasteczka wielkości orzecha włoskiego - ja zrobiłam mniejsze, wyszło ich o wiele więcej i masa została całkowicie wykorzystana.
A to już typowo jesienne ciasto, korzenne i tylko na mące żytniej:) Nie spodziewałam się, że z żytniej mąki wyjdzie tak puszyste i pyszne ciasto, piekłam już kilka razy bo kombinacja cynamonu, kardamonu i daktyli to prawdziwa rozpusta w ustach:) Przepis od Dorotki - tutaj
Tymi słodkościami żegnam się na jakiś czas, mam nadzieję, że wrócę tylko z dobrą nowiną....Dziewczyny - dziękuję za maile i telefony, dam znać:)
Do następnego!
Pięknie wyglądają Twoje przygotowania do świąt:)) Wianuszek z serduszkami cudowny!! A ciasta palce lizać:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSame pyszności! Przepis na ciasteczka na pewno wypróbuję, ostatnio piekłam ciasto dyniowe z Twojego przepisu i było świetne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
mania, te ciasteczka wyjdą Ci na 100%, polecam!
UsuńTe ciasteczka muszę kiedyś upiec :)
OdpowiedzUsuńSoczysty blog :)
Serdecznie pozdrawiam :)
Madziu,czekamy czekamy:-)))
OdpowiedzUsuńI znowu u Ciebie pysznie:-))A ja ostatnio nic nie piekę i aż mnie wyrzuty sumienia gryzą jak patrzę na te cuda:-) Podusia z wiązaniami jest przepiękna...Naprawdę piękna!
Buziaki!Dziękuję za maila!
Oluś, masz teraz inne zajęcia na głowie, to zrozumiałe.
UsuńNawet nie wiesz jaka niecierpliwość mnie już ogarnia, napiszę na pewno, dziękuję!
Madziu, ja chociaż mam dwie lewe ręce w kuchni, to przez ciebie też się zabrałam za pieczenie ciastek! ;)) Na początek poszły cynamonowe z jakiegoś najprostszego przepisu i nawet nam wyszły (NAM, bo dzieci pomagały jak mogły), także kto wie, może i więcej tego teraz będzie... ;)))
OdpowiedzUsuńPoduszki i wszystkie dekoracje prześliczne, kocham czerwień, a w tym roku też planuję taki adwentowy kalendarz świeczkowy, muszę ci powiedzieć. :))
Co do troczków to polecam lamówkę bawełnianą (są teraz setki wzorów i kolorów) i zszyć ją ściegiem prostym przy samym brzegu na prawej stronie. I już. :))
Annasza, oświeciłaś mnie! No przecież jest takie cuś jak lamówka - połowa pracy z głowy!!! Oczywiście sama bym na to nie wpadła i do końca życia przewijałabym te troczki z lewa na prawo przez kilka godzin! Dzięki!!!!
UsuńTe ciasteczka upiecz koniecznie, są dziecinnie proste i pyszne!
pozdrowienia ślę,
Po tym poście natychmiast pognałam do kuchni po coś słodkiego. Bardzo apetycznie to wszystko napisałaś. Tekstylia też cudne :). A kciuki to już trzymać? Bo mogę już:)) Buziaki.
OdpowiedzUsuńSnow, na zdrowie!
UsuńA kciuki trzymać, trzymać!!!!
uściski,
O rany pięknie u Ciebie :) ah ja już chcę święta
OdpowiedzUsuńJak zwykle obłęd u Ciebie! Piękne zdjęcia, wspaniałe pomysły na dekoracje i jeszcze przepisy! No i te insynuacje - bardzo intrygują - co Ty nam tu za niespodziewajkę szykujesz?! :)
OdpowiedzUsuńKasiu, nic Ci jeszcze nie powiem bo ja okrutnie straszna panikara jestem i do tego przesądna:(
Usuńjaki cudny Twój haft, jaki staranny.............. Ciastka pysznie wyglądają, ale jak siebie znam, to przełknę ślinę i zapomnę, nie mam czasu i kuchnię omijam szerokim łukiem :-(
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam sporą część prasowania i przed snem postanowiłam jeszcze zajrzeć na bloga :) Patrzę,a tu jest Twój post! Och,jak tu słodko!Ślinka mi cieknie na widok Twoich wypieków :)
OdpowiedzUsuńPodusie,tak jak się spodziewałam,śliczne! Troczki wyszły super!Praca się opłaciła więc nie żałuj,że nie skorzystałaś z gotowców :) A serduszka wcale nie koślawe!
Piękne i wyjątkowe święta się zapowiadają u Ciebie :)
Jagna, wiesz że ten post jest głównie dzięki Tobie:)
Usuńściskam!
Piękne Ci te szyjątka wychodzą,nie mogę uwierzyć,że to Twoje początki;))
OdpowiedzUsuńA ciachami to tak kusisz...tak kusisz..... że aż nie mogę...
Jaka wspaniała świąteczna atmosfera u Ciebie Madziu. Piękne poduszeczki Ci wyszły, widać że włożyłaś w przygotowania do tegorocznych świąt wiele serca więc napewno będą wyjątkowe. Słodkości jak zwykle kuszą, ciasteczka będę musiała wypróbować bo Krzyś uwielbia takie z dodatkiem masy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam do Ciebie zaglądać,tak zawsze tu pięknie.
OdpowiedzUsuńCudne poduchy a haft piękny i dokładny.
Lubię czerwone dodatki o tej porze roku - ocieplają oko i duszę.
Pozdrawiam:)
Wspaniałe hafty, świece pięknie i delikatnie ozdobione...
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądaja przepysznie;)
Pozdrawiam cieplutko
Wszystko sliczne, a pomysl na Swiece Adwentowe bardzo mi sie podoba!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Magdalenio, będziesz miała cudne święta. Twoje poduszki, serduszka są PRZEPIĘKNE! i zazdroszczę Ci samozaparcia i zaangażowania w tworzeniu świątecznego klimatu. Mnie go czasem brakuje, bo to taki krotki czas...
OdpowiedzUsuńCiasto z żytniej mąki bardzo mnie kusi, aż się zaśliniłam! ;)
Wypróbuję na pewno!
dominika
A z tym samozaparciem to nie zawsze tak optymistycznie jest:(
UsuńPolecam Ci ciasto, jest idealne teraz na jesień, bardzo rozgrzewające, pozdrowienia ślę,
Same cudowności i pyszności, aż chęci dostałam żeby coś upiec:))
OdpowiedzUsuńMoże to będą ciasteczka cytrynowe?:))
Cudnie i pysznie u Ciebie:) Trzymam kciuki i powodzenia życzę:)
OdpowiedzUsuńJak tak patrzę na te wszystkie piękne zdjęcia/przemdioty to już chcę święta!!:)
OdpowiedzUsuńMadziu cudne te haftowane piękności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Oj, jak smakowicie u Ciebie! A ja jestem straszny łasuch. :)
OdpowiedzUsuńPiękne poduchy, serduszka i świece - ile to trzeba pracy i cierpliwości, aby je wykonać! Podziwiam i chwalę! :))
Pa, Ewa
Witaj! :) bardzo by mi było miło gdybyś dołączyła do nas na linkowej imprezie, wszystkie blogerki diy, wnętrzarskie, kulinarne itd mogą wrzucać linki do swoich najciekawszych postów dzięki czemu inni odwiedzający będą mogli je obejrzeć. Zapraszam! :)
OdpowiedzUsuńwww.speckled-fawn.blogspot.com
piękne te Twoje wyszywanki Madziu !!! mnie niestety choróbsko wykończyło i fizycznie i psychicznie :((( ale mam nadzieję , że jeszcze przed świętami wena spłynie i na mnie :)) a Twojej niespodzianki jakoś chyba się domyślam :)))) buziaczki wielkie !!
OdpowiedzUsuńPiękne ozdoby ;)
OdpowiedzUsuńTajemniczo się zapowiada i nawet mam kilka przypuszczeń co do tej niespodzianki ;-) Zobaczymy czy dobrze obstawiam!
OdpowiedzUsuńPodziwiam zapał przy szyciu troczków - to moja zmora!! Ale jakiś czas temu odkryłam lamówki. I to jest idealne rozwiązanie.
Hafty przepiękne, aż muszę poszperać za polecaną książką. Poza tym lubię tradycyjną kolorystykę świąteczną. Wczoraj kupiłam Sielskie Zycie i też duchem jestem przy świątecznych klimatach.
POzdrawiam
Kasiu, te troczki to lekko mówiąc koszmar ale jak już wcześniej wspominała Annasza rozwiązaniem są lamówki:) Co do twoich przypuszczeń to przypuszczam, że masz rację:)
Usuńpozdrowienia ślę,
monique, zdrowiej a o Twoją wenę to się nie martwię, zawsze coś cudnego wymyślisz!
Zakochałam się w poduszeczce!! :-)
OdpowiedzUsuńMadziu, wracaj szybko z wieściami:))))
OdpowiedzUsuńtrzymam kciukasy:)
buziaki przytulaki
Dobre nowiny....tajemniczo ;-). Piękne prace, pozostaję w zachwycie.
OdpowiedzUsuńWspaniale zdjęcia...czuc już zapach świąt :)
OdpowiedzUsuńMadziu, pięknie i smacznie :)
OdpowiedzUsuńMój podziw dla ciebie nie ma granic.
Wiem, co przeżywałaś z troczkami. Jakiś czas temu ozdabiałam abażur i nie mogłam tego obejść lamówkami. Kilka razy miałam się poddać przy wywijaniu, ale nie odpuściłam i teraz jestem zadowolona z efektu.
Twoje hafty są piękne. Gdyby nie czas, czas, czas, to kto wie, może bym i spróbowała?
Uściski dla całej ferajny ode mnie & Co.
Madziu, dziękuję:) Rozumiem Cię doskonale, ja też jestem zadowolona już teraz z tych troczków ale nie sądziłam, że to takie trudne...jedno jest pewne, z szycia nigdy bym nie wyżyła:( Haftó spróbuj, idą szybko, nie trzeba myśleć zbytnio co i jak bo lecisz łańcuszkiem po śladzie:) Mam nadzieję, że dobrze się czujesz?
Usuńcałuski dla Was!
Pięknie jak zawsze! Na prawdę podziwiam ! szczególnie podoba mi się pomysł ma świecznik adwentowy, niby prosty a jakże urokliwy! Mogę zapożyczyć pomysł?;)
OdpowiedzUsuńI ja trzymam kciuki, a na łóżku śpi się cudnie!:)
aguś, pewnie, że zapożyczaj:) Cieszę się, że łóżko się sprawdza, u nas podobnie:)
UsuńDzięki, dam znać!
pozdrowienia,
Buziaki :)
UsuńMadziu kochana, zaglądam do Ciebie od dawna i podziwiam :))
OdpowiedzUsuńWszystko mi się u Ciebie podoba !
Masz przepiękny dom i cudowne pomysły na wnętrza :)
W poszewce z czerwonym haftem wprost się zakochałam i nieśmiało pytam czy mogę zrobić podobną ? Wiem, że to Twój pomysł więc pytam o zgodę.
W temacie troczków...ja często nie przewijam na prawą stronę tylko szyję zakładając materiał do środka podobnie jak gotowe lamówki i przeszywam. A idąc totalnie na łatwiznę do wiązania używam ładnych wstążeczek.
Pozdrawiam serdecznie :)
Kasia
Kasiu, no pewnie że możesz:)
UsuńSposób w jaki ty szyjesz troczki też już przerabiałam - jak szyłam szlufki do zasłon w sypialni, były trochę większe i dosyć dobrze się szyło, te na poduszce są wąskie bardzo i chyba bym nie dała rady:( I wiesz, w pewnym momencie kiedy o mało nie wyrzuciłam maszyny do szycia za okno też przez myśl mi przeszło, żeby kupić ładne wstążki i tylko doszyć, to dobry pomysł:)
Dzięki że napisałaś, pozdrowienia!!!
Mam ta ksiązkę jest cudowna, ale jeszcze nic z niej nie zrobiłam
OdpowiedzUsuńTwoje prace sa śliczne.
ciasteczka narobiły mi wielkiego smaka
Witaj Madziu, dawno się nie odzywałam ale oglądałam wszystko i owszem :). Bardzo ładne te hafty w skandynawskim stylu, czerwony kolor to ten, który najbardziej do mnie przemawia podczas świąt, wieniec adwentowy skromny,delikatny ale jak najbardziej spełnia swoje zadanie :). Trzymam kciuki za Twoje sprawy ale nawet, jak coś nie ułoży się po naszej myśli, to i tak mamy przecież wiele powodów do radości, nieprawdaż?
OdpowiedzUsuńJakie u ciebie smakołyki... ślinka cieknie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jeszcze za wcześnie, ale skoro taki post już się pojawił to warto napisać. Wesołych Świąt i zdrowego dziecka życzy IIIb :)
OdpowiedzUsuńMadzia, ale ładne poduchy! Ja myślałam, że u mnie już zaczyna pachnieć Świętami, ale u Ciebie to już na całego! Ozdoby, smakołyki. Lubię skandynawskie wzory ludowe, ale kocham też polskie! Czasem trudno się zdecydować ;) Ciekawa jestem tej książki z wzorami!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
marta
no nie wiem... jak bedziesz o takich smakowitościach pisać ( a widze , ze często to ma miejsce) to chyba długo nie wytrzymam: jestem na diecie!!!!
OdpowiedzUsuńserdeczne
Wspaniały jest ten czas :)
OdpowiedzUsuńPoduszki są przepiękne. Patrząc na te zdjęcia czuje się magię świąt. Ja nie jestem zbyt dobra w pieczeniu, ale postanowiłam, że w tym roku zrobię pierniczki ;)
OdpowiedzUsuńMiryo, jestem pewna, że jeśli skorzystasz z wypróbowanych przepisów na pewno wyjdą! Ja dziś piekłam pierwszą partię co by mogły poleżakować w puszkach przez ok. 3 tyg. ale została mi już tylko jedna blacha....reszta już w brzuszku Franka:) Jutro muszę po kryjomu zrobić kolejne podejście:)
Usuńpozdrowienia ślę,
Kochana Twoje planowanie jest zachwycające!Pozdrawiam serdecznie.papa
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńTrafiłam do Ciebie z rekomendacji Moje Mieszkanie i zostanę na dłużej.No i te ciasteczka...pewnie zaraz będę robić
Pozdrawiam
Dziękuję, nie wiedziałam że już jest w kioskach!
UsuńPowodzenia z ciasteczkami:)
Ciasteczka upieczone i ...połowy już nie ma.Takie dobre były.
UsuńNa gazetę czekałam
Skutecznie zachęciłaś wszystkich do przystrojenia domu na święta i domowych wypieków.Stworzyłaś piękną atmosferę.Podziwiam PLAN,to co można,należy zrobić wcześniej!Pozdrawiam i czekam na jeszcze.
OdpowiedzUsuńUpiekłam,połowę zjedliśmy - pycha
OdpowiedzUsuńAszka, ale się cieszę, że Ci wyszły i smakowały! pozdrowienia!
UsuńPodsunęłaś mi super pomysł na "szybki" haft na poduszkę świąteczną; mogę go sobie skopiować? Ciasteczka wyglądają apetycznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJulia, pewnie że możesz:) dziękuję,
Usuń