Obserwatorzy

wtorek, 16 października 2012

O jadalnych prezentach

"To jak narkotyk. Im więcej wypiekasz ciasteczek, tym bardziej wydłużasz listę osób, którym chcesz je podarować (...)"

Sigrid Verbert, Smakowite Prezenty 2012
 
Z tym wpisem miałam wstrzymać się do bardziej realnego okresu przedświątecznego ale obserwując ilość przepisów na ciasteczka bożonarodzeniowe kopiowanych z bloga każdego dnia domyślam się, że zapotrzebowanie na wypróbowane, dobre przepisy na drobne domowe ciasteczka jest ogromne:) Poza tym w grudniu na pewno będę na jakiś czas poza zasięgiem blogowego życia a z tematem dzisiejszego posta nie można czekać:)
Wszystkim tym, którzy są uzależnieni od pieczenia ciasteczek albo chcieli by spróbować swoich sił w tym nader pasjonującym zajęciu i uczynić jeszcze z tego miłą formę prezentu polecam dziś dwie pozycje, które zauroczyły mnie przede wszystkim cudnymi zdjęciami - przyznam się, że to jest główna przyczyna dla której przeważnie kupuję książki kucharskie.
Na fotce poniżej "Dekorowanie ciast, ciasteczek i tortów" Annie Rigg, photos by Kate Whitaker - zyskała światowe uznanie za swoje fotografie potraw, które pojawiły się w wielu publikacjach na całym świecie a są to naprawdę urzekające kadry:)
  
 
 Pozycję tą zakupiłam dosyć drogo w Empiku aby zaledwie kilka dni później natknąć się na nią za całe 9zł w jednym z hipermarketów, stąd zachęcam aby najpierw tam zajrzeć. W tej niedużej książce znajdziemy wiele cennych porad odnośnie przygotowania własnych lukrów, kremów, podstawowych bazowych przepisów na masy, glazury czekoladowe, pierniczki i wiele wiele innych. Niedawno na prośbę Franka o czekoladowe ciasteczka wypróbowałam jeden z przepisów, którym z chęcią się dzielę bo ciasteczka pyszne w smaku i dłuuuuuugo świeże! Poza tym ciasto można przygotować o wiele wcześniej a później już tylko upiec i udekorować.
Czarno-białe ciasteczka
(przepis z "Dekorowanie ciast, ciasteczek i tortów" by Annie Rigg)
175 g mąki
50g kakao 
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
szczypta soli
125g miękkiego masła
225g cukru pudru
1 ubite jajko
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

Do dekoracji:
1 porcja glazury czekoladowej
100g posiekanej białej czekolady

Glazura czekoladowa
 300g posiekanej ciemnej czekolady
2 łyżeczki oleju słonecznikowego
Czekoladę i olej umieść z żaroodpornej misce i rozpuść w kąpieli wodnej. Mieszaj aż składniki się rozpuszczą i odstaw na chwilę do ostudzenia.

Mąkę, kakao, proszek do pieczenia, sodę i sól przesiej do mąki.
Ucieraj mikserem masło i cukier, aż otrzymasz lekki krem. Dodaj ubite jajko i wanilię, wymieszaj. Wsyp przesiane suche składniki i znów wymieszaj. Delikatnie i szybko zagnieć ciasto, uformuj płaski dysk, zawiń w folię i włóż do lodówki na kilka godzin aż stwardnieje.*

Rozgrzej piekarnik do 180 stopni.  Oprósz stolnicę mąką, rozwałkuj ciasto na grubość ok. 3mm i wycinaj wybrane kształty. * Piecz na środkowej półce ok. 12-15 min lub do czasu aż będą chrupkie. Odstaw na kratkę do ostudzenia.
Aby udekorować ciasteczka rozpuść białą czekoladę w kąpieli wodnej. Za pomocą łyżeczki nalej na każde ciasteczko najpierw glazurę z ciemnej czekolady a następnie kilka kropel (np za pomocą szprycy lub zwykłej małej łyżeczki) białej czekolady. Czubkiem drewnianego patyczka rozsmaruj białą czekoladę tak by powstały efektowne wzory Pozostaw do ostygnięcia.
Jeśli lubicie samo dekorowanie ciasteczek to zaręczam, że ta forma z biało ciemnymi esami floresami zrobi niesamowite wrażenie na Waszych gościach lub będzie wyjątkowym podarkiem dla bliskich, w którym widać włożone serce i pracę:)
*moje ciasto było dosyć lepkie ale dobrze stwardniało po 3h w lodówce.
 *W oryginale są to kółka różnej wielkości i tak powinno wg mnie zostać gdyż ciastka w trakcie pieczenia nieco się rozlewają przez co moje kształty z foremek, które użyłam straciły na swojej formie.

 
 Drugą pozycję kulinarną, którą polecam z czystym sumieniem zobaczyłam zaledwie kilka dni temu na blogu Trufli i wiedziałam, że już przepadałam! Kupiłam ją tak jak wspominałam najpierw dla zdjęć, ale gdy zaczęłam czytać przepisy wiedziałam już, że to jedna z najlepszych książek o ciasteczkach jakie kiedykolwiek miałam w rękach. Spodziewałam się, że ze względu na to, iż sama autorka jest belgijką przepisy będą odzwierciedlały kulinarne tradycje Belgów i o oryginalne składniki będzie trudno. Jednakże nie ma w niej nic z wymyślatych produktów, niedostępnych w Polsce albo dostępnych ale kosztownych. Są proste składniki, czasem tylko masło, mąka i cukier ale za to przepięknie podane z naciskiem na bycie słodkimi prezentami dla naszych znajomych. Książka przepięknie wydana, przejrzysta i propagująca to pod czym ja sama się podpisuję obiema rękami:
"Przygotowanie kulinarnych prezentów i obdarowywanie nimi jest równoznaczne z podarowaniem sobie samemu chwil relaksu, w której uspokajamy nasz umysł, wykonując proste czynności (...). Warto poświęcić swój czas, bo podarunki te będą niczym skromne tekturowe pudełeczko sprzed lat, przywołujące wspomnienia. (Nie słyszałam nigdy, żeby ktoś po latach dziękował za bombonierkę ze sklepu)."
(cytat z "Smakowite Prezenty, Sigrid Verbert, wyd. JEDNOŚĆ 2012)
 
Zaczęłam od pieczenia ciastek, którymi po raz pierwszy zajadaliśmy się z Tomkiem ponad 10 lat temu przebywając przez dłuższy czas w Szkocji, a ich maślany słodko-słony smak pamiętamy do dziś bo to chyba jedyne ciastka na świecie o tak wysokiej zawartości masła, czyli SHORTBREAD.
To jeden z tych przepisów, w których potrzebujemy 3 podstawowych składników, świetnie się zagniata tworząc zwartą plastyczną masę  - na tym etapie możemy zachęcić dzieci do pomocy, szczegóły poniżej:)
SHORTBREAD
(źródło - "Smakowite Prezenty" by Sigrid Verbert)
 350g mąki
210g masła
 140g cukru
2 łyżki mleka
pół łyżeczki soli 
Wymieszać cukier z mąką i solą i przełożyć wszystko na stolnicę Dodać miękkie masło i wyrobić delikatnie palcami. Dodać 2 łyżki mleka by ciasto się nie kruszyło za bardzo.
Włożyć na 2h do lodówki. Rozwałkować na mniej niż 1 cm i wykrawać kwadraty. Przełożyć na blachę z papierem do pieczenia i nakłuć widelcem. Piec w temp. 160 stopni przez około 30 min aż będą złociste.
Przepisów w tych dwóch pozycjach jest taki ogrom, że każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Takie nasze domowe wypieki możemy fajnie zapakować wedle upodobań, jeśli mamy czas robimy swoje pudełka, szyjemy np. świąteczne woreczki, rożki itd. Ja niedawno zakupiłam gotowe pudełka na ciastka, muffinki i duże ciasta w Tchibo ale w okresie bożonarodzeniowym chciałabym jednak sama coś jeszcze uszyć te poniżej są awaryjne, gotowe w razie nagłych wyjść do naszych znajomych:)


Mam już tak, że latem, kiedy robię przetwory z owoców sezonowych zawsze jakąś część przeznaczam na prezenty głównie z myślą o Bożym Narodzeniu. Są to prezenty rzecz jasna jadalne, które cieszą się zawsze powodzeniem. Zauważyłam też pewną prawidłowość, że prędzej czy później osoby obdarowywane własnoręcznie zrobionymi prezentami same takowe podarki zaczynają robić i ich to naprawdę wciąga:) Wiele już takich ciasteczek, dżemów, nalewek, miodu wróciło już do nas przy wielu okazjach:)
Kiedy trwał  u nas jeszcze sezon porzeczkowy zrobiłam kilka butelek nalewki porzeczkowej z wanilią z tego przepisu. Polecam recepturę, może przyda się na przyszły rok:)

To tyle na dziś, mam nadzieję, na jeszcze jeden wpis, potem nastąpi przerwa w prowadzeniu bloga.
Dziękuję Dziewczyny za Wasze komentarze, ciepłe telefony i maile:)
Do następnego i zachęcam Was bardzo, bardzo, bardzo do eksperymentowania z ciasteczkami! Choćby dla zapachu unoszącego się w kuchni, maślanych oczu własnego dziecka i nie tylko dziecka:) kiedy zajada się chrupiącymi ciasteczkami i własnej satysfakcji, że robimy coś dobrego:)
Buziaki!


61 komentarzy:

  1. Zgadzam się z Tobą lubię dawać i dostawać tego typu prezenty.Właśnie w niedzielę uświadomiłam sobie,że powoli można przygotowywać się do gromadzenia prezentów.Nie cierpię wprost biegania za prezentami na kilka dni przed świętami,pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. apetyczne ciasteczka ...
    dzisiaj po noszeniu drewna to nawet obiadu nie chce mi się gotować ...

    OdpowiedzUsuń
  3. takie domowe prezenty są najlepsze, książkę Sigrid Verbert wygrałam u Bei w kuchni, ale gdyby nie to, pewnie już bym kupiła :), zdradź za to proszę, gdzie takie foremki do herbatników można dostać :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jo, to nie jest typowa foremka do herbatników tylko ponoć do pierożków, kupiłam ją kiedyś w zestawie z durszlakiem i wałkiem w TkMaxxi'e, tam zawsze można znaleźć jakieś ciekawe kuchenne gadżety:) Pozdrowienia ciepłe ślę,
      Joanno, mi też się nie chce gotować obiadu, naprawdę:)

      Usuń
    2. tak tak to do pierozków włoskich min. jak ktoś się wybiera do Rzymu to na Campo di Fiori jest olbrzymi wybór kształtów. ucieszyłam się na twoje wykorzystanie foremki :-). A mam pytanie jak długo można przechowywać takie maślane ciasteczka, bo ja jestem laikiem w pieczeniu ciasteczek???

      Usuń
    3. tak, tak to do pierożków włoskich jest ta foremka. jak ktoś się wybiera do Rzymu to na Campo di Fiori na starganie jest duży wybór :-). Też sobie kupiłam i ucieszyło mnie twoje nowe zastosowanie :-). Jestem laikiem w kwestii ciasteczek i chciałam zapytać jak długo można takie maślane ciasteczka przechowywać????

      Usuń
    4. gabi, te maślane myślę, że do tygodnia w puszce spokojnie, te czekoladowe są najlepsze właściwie po 2-3 dniach a wszystkie pozostałe, które prezentowałam na blogu z okazji Świąt Bożego Narodzenia trzymam w puszce nawet do 3 tygodni, przeważnie do Nowego Roku i nic im nie było:)
      pozdrawiam,

      Usuń
    5. dzięki za informację. to na początek zrobię te dłużej przechowywane :-).

      Usuń
    6. dzięki za informację. to ja na początek wypróbuję te dłużej przechowywane :-)

      Usuń
  4. Ciasteczka ciasteczkami, ale te nalewki, mniaaaam:))

    OdpowiedzUsuń
  5. ojejku jak u Ciebie kulinarnie i smakowicie:)))
    fajne książki nam pokazujesz. zastanawiam się własnie nad kupnem tej drugiej:) coś czuję, że niedługo się skuszę:)))
    no i ta porzeczkowa nalewka cudnie ustrojona:)
    uścisków moc

    OdpowiedzUsuń
  6. No i trzeba było nie zaglądać, jak tylko zdjęcie ciasteczka zobaczyłam! Ślinotok przecież zawsze u Ciebie gwaranowany :P
    Piękne zdjęcia zrobiłaś, a za przepisy dziękujemy - właśnie mały siedzi ze mną chory, więc zaraz zrobimy sobie maślane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, dzięki! Jak będziesz piekła shortbread dodaj ciut mnie soli:) Zdrówka życzę!

      Usuń
  7. ależ smaka znowu narobiłaś!!
    ciasteczka wyglądają obłędnie!
    jak tylko skończę robic puszki na ciasteczka zakasam rękawy i eksperymentuję ze stosem przepisów, których jeszcze nie miałam okazji przetestowac...
    ps.czemu przerwa od blogowania??
    pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tynko, jak wszystko skończy się dobrze na pewno dam znać:)
      Twoich puszek jestem okropnie ciekawa!
      pozdrowienia,

      Usuń
  8. Qrcze, nie moge na to patrzec przed obiadem!
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Magdziu!
    Najlepsze życzenia dla Franka z okazji jego Urodzin!!!

    Po cichutku powiem Ci, że jutro mam wizytę u lekarza i może dowiem się czy nowym lokatorem w domku będzie Franciszek czy może Magdalena :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejejeje, Aniu dziękuję za cudne wieści!!!! Gratuluję i cieszę się razem z Tobą i jestem pod wrażeniem, że pamiętałaś o urodzinach Franka!!!!
      Daj znać w spr nowego Lokatora:)
      uściski!!!!

      Usuń
  10. coś pięknego!a zapach roznoszący się po domu w czasie pieczenia..niezapomniany.własnie uświadomiłam sobie,jak bardzo lubię to zajęcie.a tak rzadko wcielam je w realne życie;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniałe zdjęcia:) aż ślinka cieknie:) pozycje książkowe- już poszukuje:) kolejne moje must have! Dziękuję za wspaniałe przepisy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie się marzy taki prezent. Może trzeba taką tradycje wprowadzić w życie!?!
    Twoje ciasteczka napewno wyprubuje :-) Smakowicie wyglądają!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. I ja przepadlam! Dzieki wielkie za podzielenie sie tymi ksiazkami, juz zapisalam sobie ze musze je w pl. kupic.
    Bardzo smakowite zdjecia, a przepisy na ciasteczka wyprobuje.
    pozrawiam
    ps:cytat baaardzo ale to bardzo mi sie podoba i jaki prawdziwy

    OdpowiedzUsuń
  14. książeczkami kusisz, i pewnie skusisz :)
    a naleweczka z czarne porzeczki i u mnie zrobiona, wyszła rewelacyjnie, a peiwrszy raz robiona - więc za rok mój mąż zaapowiada wieksze ilosci porzeczek, abysmy znowu ją wyprodukowali :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam ciasteczka i ostatnio coraz częściej myślę o pieczeniu ich i opakowaniach, w których będę je wysyłać:).
    Pewnie w połowie listopada zacznę na poważnie i skorzystam z tych przepisów:).Piękne zdjęcia!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Coś w tym jest - jak tylko zrobię jakieś ciasteczka, czy babeczki zaraz zaniosę kilka do koleżanki, do pracy lub sąsiadki...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyznaję się bez bicia:))) Każdy Twój przepis na ciasteczka zapisuję. Zawsze tak apetycznie to wszystko opisujesz i pokazujesz. Nie potrafię się oprzeć:) Mam nadzieję, że mi wybaczysz???
    W naszym domu musi być zawsze coś do rodzinnej herbatki, a dzieciaki, choć już stare z nich barany, nadal lubią mieć mały słodki dodatek do drugiego śniadania. O moim mężu to już nie wspomnę. Podobnie jak Twój, poświęca swój czas modelarstwu i lotnictwu, nawet zawodowo - do wałówki musi być wielki termos z herbatą i coś słodkiego na ząbek:)

    Pozdrawiam słodko
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomaszowa, zapisuj, kopiuj do woli, toteż po to to wszystko piszę:) Byle Wam smakowało:)
      Nie wiedziałam, że Twój Mąż to też lotnik! Z tymi ciasteczkami to jest tak, że w pewnym momencie musi zwyciężyć zdrowy rozsądek bo inaczej żaden samolot by ani naszych mężów ani nas samych nie udźwignął:)
      pozdrowienia!

      Usuń
  18. Ale fajne książki, ciasteczka wygladaja smacznie aż mi się ich zachciało:)ale naleweczki to mistrzostwo i to opakowanie, byłabym przeszczęśliwa gdybym taki prezencik dostała:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mmmmmm.... Pysznie! A tą nalewką to dopiero smaka mi narobiłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  20. oj taki prezent to bym chciała dostać. Wszystko wygląda bardzo aetycznie, na ciasteczka pewnie się skuszę w okolicach świąt. pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  21. Myślę, że cytat rozpoczynający post nie tylko do wyrobu ciasteczek pasuje, ale także do innych robótek ręcznych, które sprawiają nam przyjemność - zadowolone z efektu twórczej pracy, chętnie dzielimy się jej efektami :) I faktycznie, słusznie spostrzegłaś, że to jest zaraźliwe i przeważnie mobilizuje do działania obdarowanych. Oj, nie chcę jeszcze myśleć o Bożym Narodzeniu, chociaż Twoja zapobiegliwość jest na pewno godna naśladowania. Mam nadzieję, że nie znikniesz na zbyt długo z blogosfery i wrócicie tutaj szybciutko, czekamy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Miód dla podniebienia w apetycznej i gustownej oprawie twoich zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
  23. madziu ,,,to niezwykłe piekny pomysł na prezent:)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj, Magdalenko, przyszłam do Ciebie od Ani z Coodziennika:). I widzę cudowności...!
    Sigrid mam i jestem nią zachwycona:), a za Dekorowaniem rozejrzę się - może w Taniej Książce..., bo czarno-białe ciasteczka wyglądają bardzo kusząco:)
    Twoje wnętrza zachwycają:)
    Pozdrawiam Cię serdecznie!
    Ewelina

    OdpowiedzUsuń
  25. Madziu!A u Ciebie jak zwykle smacznie:-)Ja ostatnio upiekłam muffinki orzechowo - jabłkowe:-) Były pyszne! Takie prezenty są naprawdę urocze:-) Jak ja lubię do Ciebie wpadać:-) buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  26. Madziu ! Ależ pyszności, piękne także dla oczu !
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  27. Wspaniałe pomysły na prezenty - na pewno wykorzystam przepis na ciasteczka:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Och jak mi się chce takich ciasteczek. PYCHOTKA!!!!!!!!.
    Madziu super pomysł z tymi ciasteczkami.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Madziu, Ty to jesteś mistrzynią w pieczeniu ciasteczek!!!
    Wypieki wyglądają przepysznie.


    Bardzo ładny nagłówek :)
    Pasuje do Waszego bloga.

    Buziaki

    Ada



    OdpowiedzUsuń
  30. Też uwielbiam książki o pieczeniu ciasteczek no i oczywiście samo pieczenie. Dekorowanie ciast, ciasteczek i tortów mam ale niestety nie wypróbowałam jeszcze żadnego przepisu. Może w tym roku pomyślę o słodkich prezentach pod choinkę dla dzieciaków. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. o mamma mia! jak widze takie pyszności to się nogi pode mną uginają! :) Fantastyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mnóstwo słodyczy w tym poście i to nie tylko w tych ciasteczkach, ale też słodko piszesz o przyjemności z ich wypiekania i z tego jak znikają zjadane ze smakiem przez bliskich - no napradę sama słodycz...eh...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  33. Dziękuję za te pyszne przepisy! Aż zachciało mi się ruszyć prosto do kuchni. :)) Książeczki kupię, a przepis na naleweczkę zachowam na przyszły rok.
    Pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  34. Mogę smiało napisać, że podziwiam wszystkich potrafiących piec ciastka, ciasteczka i ciasta. Pomimo licznych prób umiejętność ta nadal pozostaje poza moim zasięgiem - ciasto albo ma zakalec albo jest niewyrośnięte.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Aż mi się zachciało coś upiec:))

    OdpowiedzUsuń
  36. P.S. Jestem tu pierwszy raz i nie ostatni ☺

    OdpowiedzUsuń
  37. Piękne zdjęcia a ciasteczka aż mi zapachniały:).

    OdpowiedzUsuń
  38. dzięki za przepis na ciasteczka!!!na pewno wypróbuję z dziećmi:)no i masz absolutną rację:warto je piec i obdarowywać nimi bliskich i przyjaciół:)pozdrawiam serdecznie Marta

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja, jako kompletne beztalencie kuchenne ;)) podziwiam niesamowicie twoje ciasteczkowe wypieki i szczęka mi opada, ach, powzdycham sobie trochę ciasteczko w kąciku, ok? ;))) Pozdrawiam cię serdecznie i ciepło, trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  40. mmmniam wyglada wszystko smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  41. hej Madziu:) zajrzyj do mnie, czeka na Ciebie niespodzianka:)
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, już wiem wszystko ale się cieszę! Dziękuję!!!!
      pozdrowienia,

      Usuń
  42. Weszłam tu w poszukiwaniu przepisów na ciasteczka. Nie długo ruszamy z produkcją więc zbieram przepisy. Wspaniała książka.
    Pozdrawiam Was i planuję dzisiaj zadzwonić jeśli będziesz miała czas to chwilę pogadamy bo jestem ciekawa co u Was słychać?!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  43. witam. w którym hipermarkecie mogę dostać tę książkę za całe 9 zł..? pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, w Auchan widziałam ją jakiś miesiąc temu, pozdrawiam,

      Usuń
  44. nie ma w moim mieście auchan :( ale dzięki za odpowiedź :)
    ps. blog wspaniały. cudowna odskocznia od codziennej gonitwy. tu jest spokojnie, ciepło i prawdziwie. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Witaj... napatrzeć się nie mogę na te słodkości... :) Pozdrawiam i przy okazji zapraszam na swoje Candy.

    OdpowiedzUsuń
  46. Jadalne prezenty...mmm...pyszne i piękne, zawsze udany prezent, bo wkłada się do niego więcej serca niż do wyszukanego prezentu ze sklepu... ;)

    Zapraszam do zabawy: http://miabstraccion.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  47. A gdzie można kupić takie butelki? :) Uwielbiam robić jadalne prezenty. Ciasteczka, syropy czy nawet smalec ze śliwkami:P

    OdpowiedzUsuń