Dziś w ponad trzydziestostopniowym upale, na poddaszu pewnego studia fotograficznego odbyła się pierwsza profesjonalna sesja fotograficzna moich ciastek:) Jak słusznie się domyślacie moje intensywne o tej porze roku wypieki bożonarodzeniowe związane są z praca nad moją książką, a raczej przepiśnikiem bożonarodzeniowym traktującym o naszych regionalnych wypiekach. Jestem bardzo pochłonięta pracą nad tą pozycją bo to pierwszy tylko mój tak wielki projekt i to w dodatku o rzeczach, które uwielbiam robić:) Już dziś mogę zdradzić także, że w książce oprócz przepisów znajdą się również inspiracje dekoracji BN, które możemy sami wykonać w domu.
A poniżej kilka ujęć uchwyconych w biegu podczas pracy nad ciasteczkową sesją!
Bardzo, bardzo pozytywny dziś dzień, pełen emocji i ogromnej motywacji by przygotować kolejną sesję, która już niebawem gdyż jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli książka ukaże się na rynku przed tegorocznymi Świętami Bożego Narodzenia.
Na potrzeby tej jednej sesji upiekłam ponad 1000 ciasteczek co trwało blisko dwa tygodnie i w wirze codziennych obowiązków wymagało niezłej organizacji i pomocy bliskich. Ale dziś w tym pełnym rozgardiaszu studio czułam się naprawdę szczęśliwa, zresztą nie tylko ja biorąc pod uwagę fakt, że produktem ubocznym sesji były ciasteczka:)
Przede mną kolejna partia wypieków, zabieram się za pierniki, roladki na zimno, cynamonki...mam nadzieję, że do grudnia zdążę!
Z pozdrowieniami z planu zdjęciowego!
Magda
Gratuluję profesjonalnej sesji i już czekam na książkę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHej Madziu!Gratuluję!!!Teraz dopiero doczytałam, jakie wielkie plany przed Tobą!Jestem pod wrażeniem i gratuluję!Wcześniej myślałam, że otwierasz swoją kawiarnię, bo o tym marzyłaś:-) Cieszę się, że taka książka powstanie i koniecznie muszę ją mieć!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
gratuluję, to fantastyczna wiadomość :)
OdpowiedzUsuńDzięki Dziewczyny!
OdpowiedzUsuńOluś, o kawiarence też marzę, rzecz jasna z cieszyńskimi ciastkami tylko i wyłącznie! Dziękuję, że wpadłaś, ja jestem pełna podziwu dla Twoich zdrowotnych poczynań, tj. biegania - jak popiekę też pójdę w Twoje ślady!
uściski,
Madziu,przede wszystkim,gratulacje!
OdpowiedzUsuńOch,chętnie załapałabym się na te efekty uboczne :) Jestem pewna,że Twoje wypieki smakują nieziemsko, wkładasz w nie tyle serca!
Pozdrawiam cieplutko.
Jagna, napisz do mnie proszę na maila, zmieniłam kompa i potraciłam wiele danych a to ważna sprawa jest:)
Usuńuściski,
Wielkie gratulacje Madziu!!!
OdpowiedzUsuńCiacha wyglądają pychotnie. Dużo sił Ci życzę ...
Wow Madzia, tak coś czułam:) Podziwiam Cię ogromnie, mnóstwo pracy, odwagi i serca w to włożyłaś:) Czekam na książkę zatem.
OdpowiedzUsuńJesteś wielka!
buziaki
Bardzo się cieszę,należało się tym pracowitym paluszkom coś ekstra,gratuluję i trzymam kciuki ale... właściwie to po co przecież nie ma lepszych ciastek niż TWOJE!
OdpowiedzUsuńMagdunia gratuluję!!!! Z całego serca i najmocniej
OdpowiedzUsuńjak potrafię :)
Cieszę się ogromnie, że Tobie się udało, bo ja również pracuję nad książką od dłuższego czasu ( zupełnie inna tematyka)i z każdym dniem odnoszę wrażenie, że to nie ma sensu. Wkład finansowy jest spory, a nie wiadomo, czy pozycja się przyjmie...
Cieszę się bardzo, że Twoja książka nabrała tempa! Wspaniała nowina:) Trzymam mocno kciuki, chociaż myślę, że wcale nie trzeba ich trzymać :))
Pozdrowienia serdeczne!
Dziękuję Dziewczyny!
OdpowiedzUsuńMalanko, bardzo jestem ciekawa o czym piszesz? Myślę, że nie powinnaś się zamartwiać tym czy się przyjmie, najważniejsze by praca nad nią była dla Ciebie przjemnością a sama wiesz, że jak coś się robi z chęcią to i dobre rzeczy z tego wychodzą! Jestem dobrej myśli, zobaczysz!!!!
Bramasole, Ty to masz nosa, już Ci to mówiłam!
Barbiken, dziękuję! Jeśli spełni się moje drugie marzenie, o którym pisze Ola_83 to zapraszam na ciastka, oczywiście tylko cieszyńskie!
Gratuluję!!! Będę czekać z niecierpliwością na efekt końcowy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Madziu :)
Ogromne gratulacje! Już widać, że zdjęcia wyjdą pięknie. Trzymam kciuki za książkę :) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńKawał roboty za Tobą. Podziwiam i chylę czoła.
OdpowiedzUsuńA pan fotograf ciasteczek próbował? Smakowały? No myślę! :)))
Oj! Ja tez czekam na ukazanie się książki :))) bo uwielbiam wszelakiego rodzaju ciasteczka. A Twoimi wypiekami z bloga jestem zauroczona :)
OdpowiedzUsuńMadziu wielkie gratulacje!!! i dużo dużo sił na najbliższe dni pracy!
Czekam na efekty :) Gorąco pozdrawiam. Aga
Wspaniała wiadomość,ja tą książkę na pewno kupię..Trzymam kciuki za 100% realizacji pomysłów :) .Pozdrawiam kreatywną mamę :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Cieszę się,ze Cieszyn będzie cieszył ciastkami całą Polskę- sława i jemu i Tobie należy się na pewno:)
OdpowiedzUsuńSuper, ze powstanie taka książka! Już nie moge sie doczekać. Gratuluję odwagi i podziwiam, bo przy 7-miesięcznej Kalince na pewno jest to bardzo wymagające. Wiem, co mówię, bo mam 6-miesieczną Zuzię :)
OdpowiedzUsuńMegliken,Jest dokładnie jak piszesz, bez pomocy Mamy nie dałabym rady bo Kalina wiecznie na rękach albo przy cycusiu:)
Usuńpozdrowienia!
Olqa, dzięki!!! Mam ogromny sentyment do Cieszyna, to moje korzenie.
Dziękuję Wam Dziewczyny, każdej z osobna!
uściski!
Madziu, gratuluję z całego serca!! Ależ Ty jesteś zdolniacha :))
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki żeby wszystko poszło po Twojej myśli :)
Pozdrawiam serdecznie i oczywiście zamawiam książkę - koniecznie muszę ją mieć!
Super, czekam z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuńwow, to się nazywa profesjonalizm :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!!! Jestem szczęśliwa razem z Tobą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zamawiam :)
Gratuluję!!Podziwiam Twoje wypieki od dawna i bardzo się cieszę,że wyjdzie Twoja książka:)Czekam z niecierpliwością i na pewno kupię:)Nie ma to jak sprawdzone przepisy:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Również gratuluję!! Dobrze, że masz takie swoje "coś", czym możesz się zająć w czasie urlopu macierzyńskiego, czy też wychowawczego. Dobrze też,że masz pomoc przy Kalince. Wiem, co to znaczy - na rękach i przy cycu :). U mnie wciąż to trwa, choć ostatnio częściej - za rękę.
OdpowiedzUsuńKsiążkę zakupię na pewno. Ostatnio nic nie piekę, ale jak już piekłam (wieki temu), to właśnie ciasteczka.
Udanej, twórczej i pomimo zmęczenia, dającej zadowolenie pracy życzę :). Pozdrawiam:)
Wiedzialam, zgadlam ze to o ksiazke chodzi :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie!
Zycze powodzenia, wytrwalosci i sukcesu!
usciski
Ja bym Cie przygarnela na jakąś sesję zdjeciowa , hehe głównie dla efektów ubocznych :)
OdpowiedzUsuńAle tak poważnie, to bardzo sie ciesze , choć zdaję sobie sprawę ze to nie lada wyzwanie zwłaszcza będąc mamą ...
Czy ja również mogę ustawić się w kolejce po Twoja książkę?
Powodzenia, śle uściski,Ania
Gratuluje!Marzenia się spełniają,za chwilę zobaczymy,jak otwierasz kawiarenkę:-)smacznego:-)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam.
Madziu, serdecznie Ci gratuluję!!! Twoje ciasteczka są przepyszne - próbowałam tych przepisów nie raz. Czekam niecierpliwie na książkę!!!
OdpowiedzUsuńFantastycznie! Madziu - serdecznie gratuluję talentu i determinacji! Poproszę pierwszy egzemplarz z dedykacją, bo już kilka Twoich przepisów wypróbowałam i wracam teraz do nich z przyjemnością :) Czekam na całą resztę !
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńOd celu już tylko krok.
OdpowiedzUsuńTak dobrze się złożyło, bo te Twoje ciasteczka budziły we mnie ogromny sentyment, a teraz to i sama sobie będę mogła upiec, albo pooglądac obrazki w książce.
Wytrwałości i samozaparcia
ci życzę :)
ogromne gratulacje :) to wspaniała nowina :) ustawiam się w kolejce po książkę :))))))) pozdrawiam cieplutko :))))
OdpowiedzUsuńogromne gratulacje :) i ja ustawiam się w kolejce po książkę :) z pozdrowieniami z ExtraDomu :) tam odkryłam 'zapach wspomnień' i się uzależniłam, również uwielbiam wypiekać ciasteczka, a książka z przepisami do strzał w dziesiątkę!
OdpowiedzUsuńCzyli podejrzenia były trafione!!! Jestem wielką fanką Twoich wypieków (zresztą nie tylko wypieków) i już ustawiam się kolejce do książeczki. Ale będzie pysznie ...
OdpowiedzUsuńGratulacje najserdeczniejsze!!!
Cudowna wiadomość. gratuluję sesji i grzecznie czekam na książkę bo po prostu- muszę ją mieć:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje,Madziu,ale dałaś czadu,1000 ciasteczek.....:))
OdpowiedzUsuńAle dałaś czadu ,Madziu,1000 ciasteczek.....:))
OdpowiedzUsuńWarto marzyć!
OdpowiedzUsuńSesja zapowiada się ciekawie i pomysłowo. Pozazdrościć incjatywy.
Na książkę czekam i już kupuję w ciemno:)
p.s.
Ja ciągle myślę co zrobić w moim pustym lokalu...
Może jakoś połączymy siły i zrobimy coś fajnego z Twoich ciastek i moich koronek?
Dzięki Agnieszko, na dniach będe zabierała się za mazurka:)
UsuńO jakim lokalu piszesz....? ja już coś powoli obmyslam w klimacie kawiarenki ale to na razie dalekie plan, zobaczymy, musi się złożyć na to kilka sprzyjających okoliczności:)
pozdrowienia ślę, czekam na maila:)
Wspaniale, gratuluję odwagi i trzymam kciuki za spełnienia marzenia. Mam nadzieję, że gdy pozycja ukaże się na rynku powiadomisz o tym donośnym wydarzeniu. Ta pozycja już znalazła sobie miejsce na półce w mojej biblioteczki.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz gratuluję i pozdrawiam cieplutko:)
1 - też czekam z niecierpliwością na książkę, bo tę o cieszyńskich ciasteczkach już mam :)
OdpowiedzUsuń2 - jestem pełna podziwu - Maciek 5 lat, Jasiek 4 miesiące = skutecznie pochłaniają mój cały czas :)
Gratuluję! Po stokroć, bo taka sesja ...z tysiącem pracochłonnych ciasteczek z półroczną Laleczką w tle to niezły wyczyn. Jestem pod wielkim wrażeniem i trzymam kciuki za debiut, chociaż, jak pisała jedna osoba wyżej - wcale ich trzymać nie trzeba, boone są tak cudowne, pachące i smakowite, że to widać na po prostu na twoich zdjęciach!
OdpowiedzUsuńA mój tata właśnie z Cieszyna pochodzi i czasem, gdy jadę do cioci, to takie małe ciasteczka smakuję...
Buziaczki
Ewa
o matko!!!! gratuluję sedrecznie, jak tylko książka ukaże się w sprzedaży konecznie muszę się w nią zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuń