Bułeczki drożdżowe upiekłam dziś po raz pierwszy w życiu z czego dumna jestem jak paw choć zdaję sobie sprawę, że to ciut za późno w wieku trzydziestu paru lat na takowe eksperymenty (mimo iż mam pod ręką niedościgniony wzór drożdżowych wypieków - czyli moją Mamę).
Bułeczki pyszne i pachnące, mam nadzieję, że wytrwają do rana:)
Myślę, że kolejne będą już z nadzieniem skoro dziś taki sukces!
Pozdrawiam serdecznie moich Podczytywaczy i zachęcam do zrobienia drożdżówek na jutrzejsze śniadanie:)
wygladaja bardzo apetycznie;) aż ślinka cieknie;) ja w tym roku z kolei również w wieku trzydziestu paru lat piekłam po raz pierwszy pączki ;))))-takze nie jesteś sama, a takich bułeczek jeszcze tez nie piekłam;) pozdrawiam ciepło;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Karina za wsparcie! Od razu lepiej na duszy ze świadomością, że nie jest się samotnym kulinarnym debiutantem:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
ps. pączków też sama nigdy nie piekłam jeszcze...:(
Wyglądają tak apetycznie,że sama mam ochotę takie upiec. Szkoda,że nie znam przepisu..
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam
Aga R.
Cześć Agnieszko! Dzięki, że wpadłaś!
OdpowiedzUsuńPrzepis zmodyfikowany z kilku przepisów na ciasta drożdżowe jakich pełno w necie; muszę jeszcze wypróbować przepis mojej Mamy bo Jej wypieki są o niebo lepsze.
Nie zdawałam sobie tylko sprawy z tego jak ciężko wyrabia się takowe ciasto-do dziś mam odciski na palcach!!!
Pozdrawiam Cię serdecznie i mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce!
Nie ma jak pachnące domowe bułeczki. Smakowicie u Was i przez chwilę wyobraziłam sobie ciepły zapach wyrastającego ciasta. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńpysznie wyglądają ....... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsłodko-słony blog - dziękuję:) Ja zakochana jestem w Twoich ludowych jajeczkach:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!