Od czasu do czasu bywamy w Istebnej i Koniakowie a z owych wypadów zawsze oprócz pozytywnie naładowanych akumulatorów przywozimy również jakieś wyroby tamtejszych rzemieślników. Tym razem zamówiliśmy u jednego z twórców ludowych - maselniczkę:) Mam szczytny plan zrobić swoje masło:) Twórca ów para się nie tylko przyrządami potrzebnymi w kuchni ale robi także skrzypce, meble do domu i ogrodu i chyba wszystko czego dusza zapragnie:)
Przejeżdżając przez Koniaków obowiązkowo należy wstąpić do galerii koronek koniakowskich - stamtąd również nie mogłam wyjść z pustymi rękami:)
I jeszcze dzwonek do kuchni
A masełko planujesz zrobić zwykłe czy ziołowe?
OdpowiedzUsuńMaselniczka śliczna. Też mi się taka marzy.
Śliczna maselniczka. A dzwonek w kuchni świetna sprawa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńprześliczne te upolowane rzeczy;) pozdrawiam ciepło;) powodzenia w robieniu masełka;)
OdpowiedzUsuńMagda, mieszkasz ślicznie, a upolowane rzeczy rewelacyjne. Masełko z takiej maselniczki z pewnością będzie wyjątkowe :) Serdecznie pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńWitaj Dorfi,
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz:)
Masełko zrobię póki co zwykłe, jeśli wyjdzie będę eksperymentować dalej.
Pozdrowienia
Mammamisia, Karina, darsi, bardzo dziękuję za komentarze i za odwiedziny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie,
Masz śliczne kafelki w kuchni, a kuchnia- po prostu marzenie:-) Też zaopatruję się w Beskidach w różne wyroby;-) Dzwonek raczej wygląda mi na wyrób austriacki, albo niemiecki?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie
Lusi
piękna;)
OdpowiedzUsuń